niedziela, 1 stycznia 2012

Pierwszy Dzień Nowego Roku 2012

Długo nie zasiadałam do mojego bloga. Do komputera wręcz przeciwnie, co dzień, często przez wiele godzin. Może zatem dlatego...a może nie miałam czym się dzielić. Albo po prostu nie było nastroju, weny... sama nie wiem. Dziś nowy Rok i pewnie u wielu za nas wiele planów i postanowień. Zastanawiam się nad listą noworoczną. Jeszcze nie wiem czy chcę ją spisać, bo pewnie nic z niej nie wyjdzie, biorąc pod uwagę mój słomiany zapał:), ale jeszcze pomyśle. Może być śmiesznie, rozliczać się później z jej wykonania-nie:)
Do Siego Roku! Dobrego:)

czwartek, 24 lutego 2011

व वप्रोमिएनिअच ओंका ......



Uwielbiam zimę. Przyjemny skrzypiący biały śnieg pod nogami, biały cudny puch wokół, przykryte uśpione rośliny i leniwe ptaki witające nas rano w ogrodzie czekające na okruchy chleba. A zwłaszcza w tak piękny promienny od mocno grzejącego słońca dzień. Jak dziś. W taki dzień, kiedy w południe mogę po spacerować, widzę jak dużo tracimy spędzając całe dnie w pracy. Zwłaszcza lubiąc ją oddajemy jej zdecydowaną większość godzin, dlatego mieszkanie blisko natury z widokiem na błyszczący w słońcu las jest wspaniałe. Dziękuję T. Tu jest moje miejsce.

http://www.tekstowo.pl/piosenka,akurat,lubie_mowic_z_toba.html


Kiedy z serca płyną słowa
Uderzają z wielką mocą
Krążą blisko wśród nas ot tak
Dając chętnym szczere złoto
I dlatego lubię mówić z Tobą
I dlatego lubię mówić z Tobą

Każdy myśli to co myśli
Myśli sobie moja głowa
Może w końcu mi się uda
Wypowiedzieć proste słowa

I dlatego lubię mówić z Tobą
I dlatego lubię mówić z Tobą

wtorek, 15 lutego 2011

Świat po północy.

Jak wygląda świat po północy..? hymm, za oknem ciemno. Od czasu do czasu wyjrzy zza chmur jasna gwiazda. A w domu, cicho, ciepło, pachnie palacym się drewnem w kominku, cudnie iskrzy, zza ścianą cichutkie równe oddechy dzieci, męża i psa i tylko od czasu do czasu spokój przerywa klikanie klawiatury laptopa, nuty a w tle szklany ekran a w nim dokument o "małych kobietach". I po raz kolejny w takiej ciszy i o takiej późnej porze przychodzą do mnie przemyslenia, że za mało, zdecydowanie za mało dziękuję za to co mam. A za dużo, zdecydowanie za dużo oczekuje i pragnę. Od innych, życia, siebie. Choć w tym ostatnim najmniej. Właśnie kochany czworonóg postanowił zmienić miejsce sypialniane i grzeje mi stopy. Kochany przyjaciel czego nie dowie się nigdy Ten, który sam tego nie doświadczy. Wielkiej miłosnej Wierności psiej. Powinnam też już drzemać, jak to robi teraz 3/5 urzędniczego sztywnego raczej świata, bo o 5tej nad ranem znów będzie przestawianie budzika i wielkie trudności ze wstawaniem, narzekanie, ciężki krok do łazienki, mycie zębów i malowanie rzęs...;) aż nadejdzie czas powiewu wolności i chwil dobrej muzyki podczas ogomnej przyjemności z jazdy samochodem. Takie małe przyjemności kobiety na poczatek dnia. Czy dalej jest/będzie równie przyjemnie?! Hymm... zobaczymy :)

na dobranoc 
"Noc" i M.

http://www.tekstowo.pl/piosenka,myslovitz,noc.html

Wiem że nie chcesz jeszcze spać
wiem że myślisz o tym co ja
że musisz zrobić coś czego nie chcesz
że musisz wybrać między złem a niebem
jest zbyt późno proszę śpij
jest zbyt późno więc
nie mów mi że ktoś się potknął i przeszedł zbyt blisko
chciał powiedzieć słowo
a powiedział wszystko
nie bój się nie uciekaj przed snem
bo sen to nic złego nic takiego nic wielkiego
kiedyś przyjdą takie dni
kiedyś przyjdą lecz nie dziś
noc to pora nietoperzy
spróbuj chociaż raz uwierzyć
nie bój się nie uciekaj przed snem
bo sen to nic złego nic takiego nic wielkiego

środa, 9 lutego 2011

Za oknem słońce i czuć w powietrzu wiosnę

Jak to jest, że w życiu wciąż na coś czekamy?! Zimą na wiosnę, wiosną na jeszcze cieplejsze dni lata, latem w upalne dni na przyjemny powiew wiatru jesienią, jesienną chlapą na szczypiący w nos mróz i mieniący się śnieg wokół... hymmm...czasem przyjemnie jest czekać, ale czasem czekanie może być nieznośne. Zwłaszcza dla osób które czekają na kogoś...lub na powrót przeżywają rozstania i powitania, rozstania i powroty. Pomimo ciepłych promieni słońca mam nostalgiczny nastrój. Taka sentymentalna, melanchonijna i unosząca się często w powietrzu natura. Po raz kolejny przeglądam strony kolejnej książki, której fabuła osadzona jest w promieniach słonecznie pięknej Sycylii i zastanawiam się jak znowu tam uciec... moja tęsknota za ziemią włoską (w zasadzie jakby Ktoś mnie zapytał dlaczego? nie wiem? moze poprostu miłość od pierwszego wejrzenia, czasem się zdarza. Ponoć.) dotyka też ich cudnej mącznej tuczącej kuchni (a co tam! kalorie!). Dlatego poznaję Sekrety Włoskiej Kuchni od a do z. Może się podzielę tez i nimi przy odrobinie większej praktyce:)


w takich wschodach słońca trudno się nie zakochać. Sympatię tą podziela nasza wielka poetka Wisława Szymborska. I jakże trafne są jej słowa...

Nic dwa razy się nie zdarza
I dlatego z tej przyczyny
Zrodziliśmy się bez wprawy
I pomrzemy bez rutyny


Choćbyśmy uczniami byli
Najtępszymi w szkole świata
Nie będziemy repetować
Żadnej zimy ani lata


Żaden dzień się nie powtórzy
Nie ma dwóch podobnych nocy
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch tych samych spojrzeń w oczy nie, nie, nie, nie


Wczoraj kiedy twoje imię
Ktoś wymówił przy mnie głośno
Tak mi było jakby róża
Przez otwarte wpadła okno


Uśmiechnięci, wpółobjęci
Próbujemy szukać zgody
Choć różnimy się od siebie
Jak dwie krople czystej wody


Żaden dzień się nie powtórzy
Nie ma dwóch podobnych nocy
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch tych samych spojrzeń w oczy nie, nie, nie, nie


Nic dwa razy się nie zdarza
I dlatego z tej przyczyny
Zrodziliśmy się bez wprawy
I pomrzemy bez rutyny


Żaden dzień się nie powtórzy
Nie ma dwóch podobnych nocy
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch tych samych spojrzeń w oczy nie, nie, nie, nie

http://www.tekstowo.pl/piosenka,Lucja_prus,nic_dwa_razy.html

piątek, 4 lutego 2011

Śnieg z deszczem, deszcz ze śniegiem...

Koniec 5-dniowego roboczego tygodnia. Kolejny roboczy tydzień staje się przeszłością, a weekend teraźniejszością. Choć muszę przyznać, że przy małych dzieciach dni w zasadzie niewiele się różnią pomiędzy sobą. Poprostu wszystko biegnie wokół nich. Dobrze jest więc znaleźć choćby krótką chwile tylko dla siebie samej. Jak w tej chwili, z kubkiem herbaty zimowej w jednym ręku z podwójną dawką cytryny, imbiru i sokiem z malin, a w drugiej stukając w klawisze laptopa. Zza ściany dobiegają cichutkie rytmy Kołysanek Utulanek naszych słodko śpiących skarbów, a ja rozkoszuję się ciszą. Tak. Czasem niewiele potrzeba człowiekowi do szczęścia:) zwłaszcza dla mamy na dwa etaty:)   

czwartek, 3 lutego 2011

Inspiracje

Ostatnio często zastanawiałam się jakie są inspiracje w moim życiu. I co się okazało. Jest ich wiele... "zawsze jest na co popatrzeć, tylko trzeba umieć otworzyć oczy". Dziś zamieszczam moją pierwszą inspirację. Nie będą miały hierarchii ważności. Po prostu od czasu do czasu załączę tu coś co wzbudza moje emocje, wspomnienia, zdaje się pytać lub odpowiadać lub po prostu czekać.


schody ...



drzwi ...


Kolejne zdjęcie jakie chciałam tu zamiecić to zdjęcie pt. drzwi. W zasadzie muszę stwierdzic, ze uwielbiam fotografować drzwi więc zapewne pojawi się tutaj ich więcej. Drzwi są początkiem czego nowego lub znanego, ciepłe i witające lub odstraszające, są tajemnicą i niespodzianką, zapraszają do srodka lub wołają nie jestes tu człowieku mile widziany. Te otwarte są otwarte w pelni na wszytsko co daje życie i promienieją swiatlem jak obietnicą radosci. Troche jak ja. Czasem bardziej, czasem mniej...a może w zasadzie jak ja. :)